logo

Month: grudzień 2023

Katarzyna Żemojcin: Ludowość kryje się gdzieś w duszy

Katarzyna Żemojcin jest muzykiem, gra na skrzypcach, dobrze odnajduje się w różnych gatunkach muzycznych. Jednakże muzyka ludowa, a szczególnie jej autentyczna wersja bez domieszek „cywilizacyjnych” ma dla niej ogromne znaczenie,  już w latach dzieciństwa jej ego nasiąknęło kulturą ludową.

Katarzyna Żemojcin pochodzi z Sużan w rejonie wileńskim, ale ze względu na rodziców, którzy jako agronomowie musieli prowadzić koczowniczy tryb życia, zapoznała się również z sielanką Butrymańc w rejonie solecznickim, następnie było miasto Niemenczyn, a ostatecznie zamieszkała w Wilnie.

Jak mówi, rodzice zdecydowali, że będzie uczęszczała do szkoły muzycznej, więc przygodę w świecie muzycznym rozpoczęła od edukacji w Szkole Sztuk Pięknych im. Stanisława Moniuszki w Solecznikach. Miło przypomina lekcje, które pobierała od Edity Klapatauskienė i jest zdania, że właśnie wykładowczyni zaszczepiła jej miłość do skrzypiec.

Następnie grę na instrumencie doskonaliła w Szkole Muzycznej w Niemenczynie oraz w Szkole Muzycznej im. Balysa Dvarionasa w Wilnie.

Chociaż na co dzień pracuje w Centrum Geograficznym Europy we wsi Giria (jest to obiekt turystyczny w rejonie wileńskim, który cieszy się popularnością wśród turystów krajowych oraz zagranicznych), ale potrafi znaleźć czas na działalność artystyczną. Ponadto uwielbia improwizować oraz interpretować utwory muzyczne.

Katarzyna Żemojcin dla wielu mieszkańców Wileńszczyzny jest znana przede wszystkim z „Kawiarenek Literackich” odbywających się w Borejkowszczyźnie, gdzie bierze udział w imprezach literackich, oprawiając w szatę muzyczną, a tym samym uświetniając atmosferę w muzyczne klimaty folkowe bądź inne całokształt imprez. Uwielbia treściwe teksty piosenek oraz poezję.

Muzyk jest znana także ze współpracy ze wspaniałą wokalistką Elżbietą Olszewską, grała w kapeli zespołu „Solczanie”, uczestniczyła również w działalności artystycznej zespołów: muzyki popularnej – „Art music” oraz muzyki folkowej „Stara Nowa”, jak też udzielała się „Kapeli Podwileńskiej” (kier. Rafał Jackiewicz) z Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Niemenczynie.

Ma satysfakcję z tego, że miała możliwość przyczynić się do nagrania piosenek ze śpiewnika „Z babcinego kuferka”. Śpiewnik zaistniał w ramach międzynarodowego projektu, do którego dawne piosenki, śpiewane na naszych, podwileńskich terenach, zebrała Helena Bakuło, dyrektor Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie. Niektóre z piosenek, w tym „Lirnik wioskowy”, zostały wykonane przez Helenę Bakuło wespół z Katarzyną Żemojcin.

„Moja poezja to są proste dziwy…”

6 grudnia mija 70. rocznica śmierci (1905-1953) Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Zmarł w wieku zaledwie 48 lat. Z tego prawie dwa i pół roku mieszkał w Wilnie.

Konstanty Ildefons Gałczyński, ps. „Karakuliambro” – polski poeta, najbardziej rozpoznawalny za sprawą paradramatycznej serii podszytych absurdem humoresek Teatrzyk Zielona Gęś, tworzył poezje oraz utwory satyryczne. Był twórcą oryginalnym. W swojej twórczości łączył tradycyjne i współczesne nurty poetyckie – baśniowość, nadrealizm, satyryczną groteskę i liryczną wrażliwość.

Był też poliglotą i tłumaczem, jednym z najpopularniejszych, ze względu na przystępność utworów. Poeta pozostał na zawsze niezależny oraz poza wszelkimi wpływami.

Na swym szlaku życiowym wiele doświadczył, jednakże polegając na własnych uczuciach wiele też pisał na tematy miłości, m.in. poeta należy do autorów, który swojej żonie poświęcił najwięcej wierszy.

Wraz z początkiem II wojny światowej, Gałczyński został powołany do wojska i brał udział w kampanii wrześniowej jako członek Korpusu Ochrony Pogranicza, a gdy trafił do niewoli sowieckiej, został przekazany do niewoli niemieckiej. W stalagu Altengrabow w Dörnitz był więziony przez okres okupacji.

Przebywając w niewoli poeta pisze wiersze na blankietach obozowych. W stalagu powstaje „Pieśń o żołnierzach z Westerplatte” a nieco później: „List jeńca”, „Srebrna akacja” i „Dzika róża”.

Po zakończeniu wojny w latach 1945–1946 Gałczyński przebywał w Brukseli i Paryżu. W 1946 roku poeta po raz drugi został ojcem, urodził mu się syn także Konstanty Ildefons. W tym też roku poeta powrócił do Polski i zamieszkał w Krakowie.

W Krakowie spod pióra poety ukazały się „Powrót do Eurydyki”, „Liryka, liryka, tkliwa dynamika”, „Zaczarowana dorożka” oraz inne wiersze.

W latach 1948 – 1949 mieszkał w Szczecinie, gdzie napisał m.in. wiersze: „Polskie gwiazdy”, „Satyra na bożą krówkę”.

Ostatnie lata życia i twórczości owocowały kilkoma większymi formami poetyckimi: „Wielkanoc Jana Sebastiana Bacha”, „Niobe”, „Wit Stwosz” i „Kronika olsztyńska”.

W latach 1950 –1953 w celu poprawienia zdrowia często przebywał na Mazurach w leśniczówce Pranie nad Jeziorem Nidzkim. Na Mazurach napisał wiele utworów, m.in. „Kronikę olsztyńską”. Obecnie tam znajduje się jego muzeum.

Konstanty Ildefons Gałczyński wydał m.in. tomiki wierszy „Zaczarowana dorożka” (1948), „Ślubne obrączki” (1949), „Pieśni” (1953).

Był autorem tłumaczenia, dokładniej parafrazy, „Sen nocy letniej” Williama Szekspira oraz „Ody do radości” Friedricha Schillera.

Zmarł 6 grudnia 1953 roku w Warszawie na skutek trzeciego zawału serca. Jest pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, gdzie w 1976 roku przy poecie spoczęła także jego żona Natalia (1908-1976).

Za wybitne zasługi na niwie literatury polskiej w 1953 roku Konstanty Ildefons Gałczyński został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.