Katarzyna Żemojcin: Ludowość kryje się gdzieś w duszy
Katarzyna Żemojcin jest muzykiem, gra na skrzypcach, dobrze odnajduje się w różnych gatunkach muzycznych. Jednakże muzyka ludowa, a szczególnie jej autentyczna wersja bez domieszek „cywilizacyjnych” ma dla niej ogromne znaczenie, już w latach dzieciństwa jej ego nasiąknęło kulturą ludową.
Katarzyna Żemojcin pochodzi z Sużan w rejonie wileńskim, ale ze względu na rodziców, którzy jako agronomowie musieli prowadzić koczowniczy tryb życia, zapoznała się również z sielanką Butrymańc w rejonie solecznickim, następnie było miasto Niemenczyn, a ostatecznie zamieszkała w Wilnie.
Jak mówi, rodzice zdecydowali, że będzie uczęszczała do szkoły muzycznej, więc przygodę w świecie muzycznym rozpoczęła od edukacji w Szkole Sztuk Pięknych im. Stanisława Moniuszki w Solecznikach. Miło przypomina lekcje, które pobierała od Edity Klapatauskienė i jest zdania, że właśnie wykładowczyni zaszczepiła jej miłość do skrzypiec.
Następnie grę na instrumencie doskonaliła w Szkole Muzycznej w Niemenczynie oraz w Szkole Muzycznej im. Balysa Dvarionasa w Wilnie.
Chociaż na co dzień pracuje w Centrum Geograficznym Europy we wsi Giria (jest to obiekt turystyczny w rejonie wileńskim, który cieszy się popularnością wśród turystów krajowych oraz zagranicznych), ale potrafi znaleźć czas na działalność artystyczną. Ponadto uwielbia improwizować oraz interpretować utwory muzyczne.
Katarzyna Żemojcin dla wielu mieszkańców Wileńszczyzny jest znana przede wszystkim z „Kawiarenek Literackich” odbywających się w Borejkowszczyźnie, gdzie bierze udział w imprezach literackich, oprawiając w szatę muzyczną, a tym samym uświetniając atmosferę w muzyczne klimaty folkowe bądź inne całokształt imprez. Uwielbia treściwe teksty piosenek oraz poezję.
Muzyk jest znana także ze współpracy ze wspaniałą wokalistką Elżbietą Olszewską, grała w kapeli zespołu „Solczanie”, uczestniczyła również w działalności artystycznej zespołów: muzyki popularnej – „Art music” oraz muzyki folkowej „Stara Nowa”, jak też udzielała się „Kapeli Podwileńskiej” (kier. Rafał Jackiewicz) z Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Niemenczynie.
Ma satysfakcję z tego, że miała możliwość przyczynić się do nagrania piosenek ze śpiewnika „Z babcinego kuferka”. Śpiewnik zaistniał w ramach międzynarodowego projektu, do którego dawne piosenki, śpiewane na naszych, podwileńskich terenach, zebrała Helena Bakuło, dyrektor Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie. Niektóre z piosenek, w tym „Lirnik wioskowy”, zostały wykonane przez Helenę Bakuło wespół z Katarzyną Żemojcin.